Thunberg odpoczywa w Lizbonie po 21-dniowym rejsie przez Atlantyk. Wydawany tam dziennik "Publico" pisze, że działalność szwedzkiej ekolożki pomaga nie tylko młodzieży, ale również dorosłym zrozumieć "ważną dla przyszłości świata kwestię zmian klimatycznych".
Thunberg przedstawiła ten globalny problem tym, którzy sami mogą go najlepiej rozwiązać, czyli całej ludzkości - oceniła portugalska gazeta.
"Greta jest po prostu wykorzystywana"
Dziennik internetowy "Observador" wskazuje jednak, że szczytną działalność Grety próbują wykorzystywać różni politycy. Cytuje początek opublikowanego pod koniec listopada przez aktywistkę artykułu pt. "Dlaczego znowu strajkujemy?". Znajduje się w nim stwierdzenie, że "kryzys klimatyczny (…) to także kryzys praw człowieka, sprawiedliwości i woli politycznej. Stworzyły go, a następnie podsycały kolonialne, rasistowskie i patriarchalne systemy ucisku. Musimy je wszystkie zdemontować".
Tego typu sformułowania mają niewiele wspólnego z ekologią. To raczej postulaty Luisy Neubauer, skrajnie lewicowej działaczki politycznej z Niemiec, która jest współautorką artykułu, pod którym podpisała się również Thunberg. Greta jest po prostu wykorzystywana - ocenił redaktor naczelny “Observadora” Jose Manuel Fernandes, który jako pierwszy w swoim kraju napisał o problemie zmian klimatycznych w 1981 roku.
Fernandes dobrze ocenił wystąpienie Grety w środę podczas uroczystości powitania jej w porcie w Lizbonie.
Thunberg mniej agresywna niż w Nowym Jorku
Wypadła znacznie lepiej niż podczas sesji ONZ. Była bardziej powściągliwa i mniej agresywna niż w Nowym Jorku. Tym razem należą się jej gratulacje - dodał.
Podobną opinię na temat Thunberg wyraziła popularna hiszpańska dziennikarka Ana Rosa Quintana z telewizji "Telecinco". Uznała jednak Gretę za "ofiarę" innych osób. Popieram madrycki szczyt klimatyczny, choć nie podoba mi się, że niektórzy wykorzystują to dziecko - powiedziała.
Z kolei madrycki "El Pais" wskazuje, że działania Grety mobilizują wielu jej rówieśników na całym świecie do uświadamiania społeczeństwu zagrożeń klimatycznych. Dziennik uważa też, że Greta "wyzwala pozytywną energię" oraz inspiruje do podejmowania inicjatyw służących dowiezieniu Thunberg na szczyt COP25 do Madrytu.
Gazeta przypomina, że choć Szwedka uda się na imprezę pociągiem z Lizbony do Madrytu, to władze regionu Estremadura zaoferowały jej możliwość bezpłatnej podróży autem elektrycznym.
Media wbijają szpilki...
Hiszpańskie media cytują też środową deklarację prezesa lotniczej spółki Iberia, Luisa Gallego, będącą odpowiedzią na wyznanie Thunberg o tym, że "samoloty nie są jej ulubionym transportem", ze względu na ich ślad węglowy.
"Nie ma dziś alternatywy dla samolotów na odcinkach przekraczających dystans 1500 km. Pomimo coraz bardziej zaawansowanych technologii wciąż jesteśmy bardzo daleko od stworzenia dużego samolotu pasażerskiego zasilanego energią elektryczną - dodał Gallego.
Z kolei madryckie radio Cope zarzuca organizatorom rejsu Thunberg hipokryzję, wskazując, że podczas trudnej podróży przez Atlantyk katamaranowi z Gretą na pokładzie towarzyszyły różne jednostki pomocnicze, m.in. łodzie napędzane paliwem płynnym, a także helikopter.
"El Mundo" tymczasem zarzuca hipokryzję Grecie oraz jej matce, ponieważ robiąc sobie kilka tygodni temu wspólne zdjęcie w domu Thunbergów "nieumyślnie" przedstawiły na nim biały fotel, wykonany ze skór zwierząt. Stołeczna gazeta ocenia jego wartość na 6 tys. euro i odnotowuje, że mebel ten jest mało ekologicznym produktem.