Z okazji wyjazdu pociągu na Krym zorganizowano specjalną ceremonię, w której za pośrednictwem wideokonferencji uczestniczył prezydent Rosji Władimir Putin. Szef państwa zapowiedział, że Rosja będzie realizować "podobne" projekty do mostu krymskiego. Pociąg wyruszył z Dworca Moskiewskiego, a trasę do Sewastopola ma pokonać w ciągu 43 godzin 25 minut - informuje TASS.
Most przez Cieśninę Kerczeńską miały niegdyś zbudować wspólnie Rosja i Ukraina. Porozumienie w tej sprawie oba kraje zawarły w grudniu 2013 roku podczas wizyty ówczesnego ukraińskiego prezydenta Wiktora Janukowycza w Moskwie. Do wizyty tej doszło wkrótce po odstąpieniu przez ówczesny rząd w Kijowie od podpisania umowy o stowarzyszeniu z Unią Europejską, co w konsekwencji - w lutym 2014 roku - doprowadziło do obalenia Janukowycza i jego ucieczki do Rosji.
W tym czasie na Krymie pojawiły się rosyjskie siły specjalne, po czym odbyło się nieuznane przez społeczność międzynarodową referendum w sprawie przyłączenia półwyspu do Rosji. Budowę rosyjskiego mostu na Krym bez zgody Ukrainy potępiła m.in. UE, która w lipcu 2018 roku nałożyła sankcje na firmy zaangażowane w jego budowę. UE uznała działania tych przedsiębiorstw za podważające lub narażające na szwank integralność, suwerenność i niepodległość Ukrainy.
Most na Krym Rosja otworzyła dla ruchu samochodowego w maju 2018 roku, później dopuściła tam przewozy towarów.
We wtorek, 24 grudnia, ma wyruszyć na półwysep pierwszy pociąg z Moskwy. Przedstawiciele kolei rosyjskich na Krymie mówili, że w przyszłości pociągi będą jeździć na półwysep z 11 miast Federacji Rosyjskiej.