Szczęście w nieszczęściu, że kobieta utknęła w miejscu, gdzie spotykają się policjanci z sąsiadujących hrabstw. Jak co wieczór podjechali do torów, na nich zobaczyli auto, a w nim kobietę rozmawiającą przez telefon.

Słyszeli, że nadjeżdża pociąg, ona najwyraźniej nie. Jeden z policjantów wyciągnął ją siłą, ratując nieświadomej zagrożenia życie. Nie widziała ani nie słyszała pociągu, bo dzwoniła po pomoc drogową.

Reklama