W piątek Korea Południowa odnotowała kolejny rekordowy wzrost liczby potwierdzonych infekcji – o 571 do 2 337 przypadków. Najwięcej z nich odnotowano w 2,5-milionowym mieście Daegu na południowym wschodzie kraju. Według Koreańskich Centrów Kontroli i Zapobiegania Chorobom (KCDC) w Daegu zmarły trzy osoby po 60. roku życia. Jedna z nich mieszkała w domu opieki, a w niedzielę, po wykryciu u niej koronawirusa, została przeniesiona do szpitala na leczenie.
Władze ponowiły w piątek apel do mieszkańców, aby unikali dużych zgromadzeń, w tym nabożeństw religijnych.
Około 42 proc. wykrytych w kraju zakażeń łączonych jest z oddziałem ruchu religijnego Kościół Jezusa Shincheonji (Nowego Nieba i Ziemi) w Daegu. Tylko 33 infekcje wiązane są natomiast z osobami, które były niedawno za granicą.
Zakończono pobieranie próbek od prawie 1,3 tys. wyznawców Shincheonji w Daegu, którzy mieli objawy zakażenia. Oficjalne wyniki mają zostać ogłoszone w weekend, ale oczekuje się, że liczba zakażeń będzie bardzo wysoka - powiedział wiceminister zdrowia Kim Gang Lip. Kolejnym ponad 1,6 tys. członkom ruchu nakazano izolację od społeczeństwa, ponieważ mieli objawy.
W piątek do 65 wzrosła również liczba potwierdzonych zakażeń w 3,5-milionowym mieście Pusan na południu kraju. 32 pacjentów związanych jest z jednym z chrześcijańskich Kościołów w tym mieście.