Najpierw świat obiegły zdjęcia, które belgijski turysta zrobił Nicolasowi i Carli przed kilkoma dniami w egipskim kurorcie w Sharm el Sheik, dokąd przyjeżdżają także tysiące Polaków. Turysta był na tyle uprzejmy, że poprosił zakochanych o pozwolenie na ich sfotografowanie. A ci chętnie mu go udzielili. Oboje radośnie spacerowali po plaży, trzymając się za ręce, a potem pluskali się w ciepłych wodach Morza Czerwonego. Ciekawe, że nie było tam paparazzich, którzy wcześniej nie spuszczali pary z oka - pisze "Fakt".
Zaledwie dwie godziny po upublicznieniu tych zdjęć przez agencje prasowe, na konferencji prasowej w Pałacu Elizejskim Sarkozy ogłosił, że poślubi piękną Włoszkę Carlę Bruni. Uroczystość odbędzie się jednak potajemnie. "Prawdopodobnie dowiecie się państwo o niej, gdy już będzie po wszystkim" - oświadczył 600 dziennikarzom Sarkozy.
Romans Sarkozy'ego i Bruni to w tej chwili najważniejszy temat w mediach francuskich i włoskich. Nikt nie przypuszczał, że trwająca zaledwie od listopada znajomość znajdzie finał przed urzędnikiem stanu cywilnego. Kilka dni temu, kiedy Sarkozy oświadczył się Carli, stało się jasne, że to coś więcej niż zwykły flirt, czy nawet gorący romans. Francja będzie mieć więc wkrótce Pierwszą Damę, a Włochy - wpływy w Pałacu Elizejskim.