"Udzieliłem ślubu dwojgu wyborcom VIII dzielnicy, zamieszkałym przy ulicy Faubourg Saint Honore 55", przy której to mieści się pałac prezydencki - powiedział Lebel w wywiadzie dla radia Europe 1. "To pierwszy raz w historii Republiki Francuskiej, że prezydent żeni się podczas sprawowania urzędu. To również pierwszy prezydent, który żeni się w Pałacu Elizejskim" - dodał mer.

Reklama

"Wszystko działo się tak, jak zwykle" - opowiadał dalej. Ślub trwał "jak zwykle" około dwudziestu minut. Ceremonia odbyła się w obecności dwudziestu osób: najbliższej rodziny i przyjaciół pary. "Panna młoda była w bieli i, jak zwykle, była czarująca. Pan młody prezentował się zresztą nie gorzej od niej" - mówił z rozbrajającą szczerością mer Francois Lebel.

Tym samym potwierdziły się doniesienia radia RTL, które już kilka godzin wcześniej informowało, powołując się na świadków tego wydarzenia, że francuski prezydent i jego przyjaciółka wzięli rano ślub.Rzecznik pałacu prezydenckiego nie chciał komentować tych doniesień.

Związek Bruni i Sarkozy'ego wzbudza we Francji ogromne emocje już od grudnia ubiegłego roku. A zaczęło się od fotografii zakochanej pary w podparyskim Disneylandzie. Od tego czasu prasa brukowa ogłaszała ślub pary już kilkakrotnie, jednak dopiero dzisiaj rewelacje te potwierdziły się.

Reklama