Mowa o ostatnich nocach listopada, kiedy to Sarkozy wcielał się w Casanovę. Jak twierdzi brytyjski dziennik "Daily Mail", prezydent Francji rozpaczliwie poszukiwał wówczas pocieszycielki, bo rozwodził się z żoną. Ponoć zaproponował noc Evie Green, która partnerowała Danielowi Craigowi w ostatnim filmie o Bondzie, ale usłyszał odmowę. Do łona przytuliła go za to piosenkarka i modelka Carla Bruni. I to właśnie wtedy miała zajść w ciążę.
Informacje pochodzą od francuskiego dziennikarza Alaina Julesa, który zdradził je na swoim blogu internetowym. Dziennikarz pisze, że o ciąży dowiedział się od swych źródeł w klinice American Hospital w podparyskim Neuilly, gdzie Bruni była w ubiegłym tygodniu na badaniach.
"Powiedziano mi, że miała badanie i potwierdziło ono ciążę. To może tłumaczyć, dlaczego planują tak szybki ślub" - napisał dziennikarz, który wcześniej twierdził, że ślub pary jest planowany na 9 lutego.
Pałac Elizejski odmówił potwierdzenia doniesień na temat ciąży pani Bruni, oznajmiając: "Nie będziemy komentować prywatnych spraw prezydenta".
Piękna piosenkarka Carla Bruni i prezydent Francji Nicolas Sarkozy nie spodziewali się, że tak szybko przyjdzie im kupować pieluchy. A na to wygląda. Dziennikarze ustalili, że Carla ma u swego ginekologa kartę ciężarnej. Z obliczeń wynika, że dziecko musiało zostać poczęte już na jednej z pierwszych randek.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama