Prezydent Sarkozy wie, jaki jest królewski protokół. I zdaje sobie sprawę, że w czasie oficjalnej wizyty nie mógłby dzielić łoża z "obcą" kobietą. Nawet jeśli byłaby to jego narzeczona.
Dlatego, jak donosi "Sunday Times", brytyjscy urzędnicy cieszą się z decyzji Sarkozy'ego. Jak wynika z informacji uzyskanych we francuskim MSZ, prezydent zdecydował się poślubić swą ukochaną, Włoszkę Carlę Bruni, jeszcze przed wyjazdem na Wyspy.
Problemy z protokołem dały się we znaki francuskiej delegacji już w czasie podróży do Arabii Saudyjskiej i Indii. Tam Bruni towarzyszyła prezydentowi jeszcze jako "przyjaciółka".
Wciąż jednak nie wiadomo, kiedy dokładnie para powie sobie "tak". Mówi się o 9 lutego, ale francuski prezydent nie chce potwierdzić tej daty i zapowiada, że media dowiedzą się o ceremonii, gdy już będzie po wszystkim.
Tymczasem romans Sarkozy'ego stał się już tematem żartów nawet w gronie ważnych europejskich polityków. Były premier Wielkiej Brytanii w czasie wizyty we Francji mówił: "Wasz prezydent to naprawdę energiczny człowiek". A po chwili dodał: "W wielu dziedzinach...".