Cosa nostra nie jest w stanie podnieść się po zatrzymaniu w 2006 roku ukrywającego się przez ponad 40 lat bossa bossów (capo di capi) Bernardo Provenzano, a także jego następcy Salvatore Lo Piccolo, aresztowanego w zeszłym roku. Takie wnioski zawiera raport włoskich tajnych służb, przygotowany dla parlamentu.

Reklama

We fragmencie na temat neapolitańskiej kamorry zwraca się uwagę na rozpad jej "historycznych grup", utratę wpływów przez poszczególne klany i słabą pozycję nowych gangów.

Najgroźniejsza pozostaje kalabryjska L'ndrangheta, choć i wielu jej bossów ostatnio trafiło za kraty - twierdzą włoskie służby.