Jak zaznaczył, zakupienie istniejących jeszcze pozostałości podobozu Gusen jest właśnie dziś, 75 lat po wyzwoleniu, ważnym krokiem ku temu, by naszej historycznej odpowiedzialności towarzyszyły także konkretne czyny. Powołując się źródła rządowe austriacka agencja APA podała, że chce się w ten sposób zapewnić godne uczczenie ofiar. Rząd zamierza pozawierać transakcje, uwzględniające "miejscowe, wyważone ceny nieruchomości" i trudno obecnie przewidzieć, kiedy zakończą się negocjacje. Dopiero po przejęciu całego terenu przez państwo zapadną decyzje, dotyczące jego przyszłego zagospodarowania.

Reklama

Gusen, podobóz pobliskiego Mauthausen, miał opinię najsurowszego pod względem stosowanych wobec więźniów udręczeń hitlerowskiego obozu koncentracyjnego. Znaczną część jego więźniów stanowili Polacy, wśród nich Stanisław Grzesiuk, który opisał swe obozowe przeżycia w głośnej książce "Pięć lat kacetu". Gusen wyzwoliła 5 maja 1945 roku armia amerykańska. O ile dawny obóz Mauthausen został w 1947 przekazany austriackim władzom w celu urządzenia tam muzeum, to w Gusen żadnych takich działań nie podejmowano. Dziesiątki tysięcy jego więźniów upamiętnia tylko skromny symboliczny obiekt. Jak przypomina APA, w tym stanie rzeczy w ubiegłym roku premier Mateusz Morawiecki zadeklarował gotowość Polski do wykupienia terenu obozu Gusen. Jednak nowa austriacka koalicja rządowa zadeklarowała w swym programie również chęć zrealizowania takiej transakcji.