Informacja wypływa publicznie dopiero teraz, jednak Kellie Chauvin złożyła pozew o rozwód już 28 maja, trzy dni po śmierci George'a Floyda i dzień przed postawieniem Derekowi Chauvinowi zarzutów o zabójstwo trzeciego stopnia, czyli nieumyślne spowodowanie śmierci mężczyzny - donosi Polsat News za telewizją CNN.

Reklama

Prawnicy kobiety oceniają zabójstwo Floyda jako przyczynę "nieodwracalnego podziału małżeństwa". Pani Chauvin ma być "zdruzgotana śmiercią pana Floyda i jest myślami z rodziną i protestującymi, których dotknęła śmierć mężczyzny" - informuje kancelaria prawnicza reprezentująca powódkę.

Kobieta w pozwie domaga się zmiany nazwiska, a także pełnych praw do nieruchomości małżeństwa w Oakdale w Minnesocie i Windermere na Florydzie. Zarazem chce sprawiedliwego podziału oszczędności i samochodów oraz nie wymaga alimentów. Kellie, która na co dzień pracuje jako pośredniczka w branży handlu nieruchomościami, zapewnia o swojej niezależności finansowej.

Para jest małżeństwem z 10-letnim stażem.