"Nie trzeba robić zapasów soli, kaszy i zapałek" - twierdzi dyrektor sieci rosyjskich supermarketów. Zapewnia, że tych towarów na pewno nie zabraknie. Jego zdaniem, nie zabraknie także innych artykułów spożywczych, chociaż ich wybór będzie mniejszy.

Dlaczego półki w rosyjskich sklepach opustoszały? Rosyjscy eksperci tłumaczą to kryzysem finansowym. "Rosyjska ekonomika oparta była na kredytach" - twierdzą. Co to oznacza?

Reklama

Supermarkety, żeby kupić towar, brały w banku kredyt krótkoterminowy. Sprzedawały towar, a z zarobionych pieniędzy spłacały kredyt. Ale zanim się rozliczyły z bankiem, musiały wziąć kolejny, by uzupełnić zapasy... Teraz banki nie chcą udzielać pożyczek. Nie ma więc pieniędzy na uzupełnianie zapasów.

A Rosjanie, gdy tylko zauważyli pustoszejące półki, ruszyli do robienia zapasów. I koło się zamknęło...

Zainteresowaniem cieszą się nie tylko artykuły spożywcze. Rosjanie ustawiają się też w kolejkach przed sklepami... jubilerskimi. Nie wierzą już w banki, siłę rubla i zyski z akcji. Wolą inwestować w bardziej stabilną walutę - w złoto i kamienie szlachetne.

Komentatorzy rosyjskich gazet kpią jednak, że w Rosji nie jest aż tak źle. Bo jednego w sklepach nie brakuje - brylantów.