Spektakl jest częścią programu przynoszącej krociowe zyski "czerwonej turystyki", czyli podróży śladami Mao. Pierwsze próby do tegorocznej inscenizacji odbyły się już w miniony weekend. "Przewodniczącego Mao darzę niezwykłym uczuciem. Chcę zagrać go jak najwierniej, żeby młodzi ludzie dowiedzieli się, jak wspaniałym był człowiekiem!" - mówił dziennikarzom dumny Yi.
Ze sztuki, która przygotowywana jest z okazji przypadającej w czwartek 115. rocznicy urodzin Mao, młodzi ludzie z pewnością dowiedzą się o wielkim skoku cywilizacyjnym, jakiego Chiny dokonały za jego rządów. O milionach ofiar zapewnie nie będzie ani słowa.