"Kiedy do niej podszedłem była przykryta śniegiem, odkryta była tylko jej twarz i szyja. Byłem zaskoczony, że żyje" - mówił ratownik Ray Lau. "To cud. To świąteczny cud. Donna Molnar jest wyjątkową osobą" - dodaje Mark Mackesy, przyjaciel rodziny Molnarów.

Reklama

Ratownicy odnaleźli zaginoną dzięki psu tropiącemu. 55-letnia kobieta zaginęła podczas zamieci śnieżnej, przez którą próbowała przejechać swoją terenówką. Ta jednak utknęła, a Donna Molnar popełniła wtedy poważny błąd - wysiadła i ruszyła w dalszą drogę na piechotę. Nie dała rady silnej wichurze i kilkaset metrów od samochodu przewróciła się. Śnieg przysypał ją po szyję.

Kobieta miała na sobie jedynie zimową kurtkę. Przetrwała dzięki izolacyjnym własnościom śniegu. Grozi jej co prawda utrata kończyn, ale będzie żyła.