O wybuchu, dobrze słyszalnym w centrum miasta, poinformował lojalny wobec władz ukraińskich mer Iwan Fedorow. Ocenił on, że w pierwszym dniu pseudoreferendum Rosjanom zależy, by ludzie nie wychodzili na ulice, dlatego strach wywołany eksplozjami jest okupantom na rękę.
Przyczyna wybuchu nie jest znana. Fedorow ostrzegł mieszkańców, by omijali miejsca, gdzie znajdują się żołnierze rosyjscy i sprzęt wojskowy.