Polityk SPD użył tego sformułowania w sobotę wieczorem na Twitterze w reakcji na propozycję filozofa Richarda Davida Prechta. Postulat dotyczył inicjatywy państw NATO, które - według Prechta - powinny dać Rosji gwarancję, że zawetują przyjęcie Ukrainy do Sojuszu, przyczyniając się tym samym do deeskalacji sytuacji.
"Co da teraz klękanie przed Putinem?"
Bądźmy szczerzy: co da teraz klękanie przed Putinem? - zapytał Lauterbach na Twitterze. Jesteśmy w stanie wojny z Putinem, nie jego psychoterapeutami. Należy nadal konsekwentnie dążyć do zwycięstwa w postaci wyzwolenia Ukrainy. Nie ma znaczenia, czy psychika Putina sobie z tym poradzi - podkreślił.
"To prawda, że Niemcy od miesięcy są w konflikcie z państwem rosyjskim, o czym decydują głównie sankcje i dostawy broni dla atakowanej Ukrainy. Jednak żaden członek rządu nie mówił jeszcze o wojnie z Rosją" - zauważył portal tygodnika "Spiegel".
Do tej pory poszczególni politycy nie chcieli nawet pokusić się o stwierdzenie, że Ukraina musi zwyciężyć. Zamiast tego ograniczali się do formuły, że Rosja nie może wygrać - jak zrobił to kanclerz Scholz, który powiedział w czerwcu, że "Putin nie wygra tej wojny" - oznajmił "Spiegel".
Z Berlina Berenika Lemańczyk