To może być prowokacja, by stworzyć wrażenie, że miejscowości zostały opuszczone, a wkroczenie do nich (sił ukraińskich – PAP) jest bezpieczne – zaznaczyła Humeniuk podczas wystąpienia w telewizji ukraińskiej.
Zaznaczyła, że biorąc pod uwagę to, że wojska rosyjskie „od dawna przygotowywały się do walk w mieście, i to, jak rozlokowywały swoje siły”, strona ukraińska ma świadomość, jaka jest zaplanowana taktyka.
Należy zdawać sobie sprawę, że wojna hybrydowa przewiduje także takie wrzutki informacyjne; ataki, które mogą mieć na celu osłabienie wojsk – wskazała.
Dodała, że chociaż przeciwnik „stwarza wrażenie totalnej ewakuacji”, siły ukraińskie obserwują, że Rosjanie na terenach okupowanych prowadzą działania, mające na celu tworzenie warunków do obrony.
Humeniuk powiedziała, że w Chersoniu pozostają regularne rosyjskie wojska, których żołnierze są przebrani w ubrania cywilne i zajmują mieszkania, opuszczone przez mieszkańców Chersonia i innych miejscowości.
Informacje o zniknięciu rosyjskiej flagi z siedziby władz w okupowanym Chersoniu pojawiły się w czwartek. Były też doniesienia o tym, że wojska rosyjskie opuściły posterunki pod Chersoniem. Ukraińskie media cytują też chersońskiego „namiestnika” Rosjan - Kyryłę Stremousowa, który, ponaglając mieszkańców do ewakuacji, powiedział w czwartek, że wojska rosyjskie „najprawdopodobniej będą odchodzić na lewy (wschodni) brzeg Dniepru”.
Rosyjska okupacja
Chersoń, większość obwodu chersońskiego i południowa część sąsiedniego obwodu zaporoskiego znajdują się pod rosyjską okupacją od początku marca. Pod koniec września na tych obszarach, a także na zajętych przez wroga terenach regionów donieckiego i ługańskiego na wschodzie Ukrainy odbyły się nielegalne referenda, sankcjonujące przyłączenie podbitych ziem do Rosji. Decyzja Kremla nie została uznana przez większość państw świata, w tym wszystkie kraje UE i NATO.
W północnej części Chersońszczyzny trwa ukraińska kontrofensywa. W ostatnich tygodniach rosyjskie władze okupacyjne zarządziły ewakuację cywilów z Chersonia.