Prezydent Azerbejdżanu oświadczył, że jego państwo nie ma żadnych roszczeń terytorialnych wobec Armenii. Dodał, że "biorąc pod uwagę, że Armenia uznała Karabach za część Azerbejdżanu", oba kraje mają możliwość osiągnięcia porozumienia pokojowego. Premier Armenii przekazał z kolei, że uzgodniono uznanie integralności terytorialnej obu państw.

Reklama

Wcześniej na konferencji prasowej w Erywaniu Paszynian powiedział, że jego kraj uznaje integralność terytorialną Azerbejdżanu, który obejmuje Górski Karabach, ale pod warunkiem zapewnienia bezpieczeństwa ludności ormiańskiej - podał portal Meduza, powołując się na rządowe media rosyjskie. Natomiast Alijew oznajmił, że podpisanie traktatu pokojowego z Armenią jest "nieuniknione" i dodał, że Baku podejmuje "konstruktywne wysiłki", aby osiągnąć ten cel.

W ocenie Meduzy jest to "duży postęp" w kierunku normalizacji stosunków pomiędzy zwaśnionymi państwami. Następne rozmowy pomiędzy przywódcami mają się odbyć jeszcze w czwartek; pośredniczyć ma Władimir Putin.

Najwyższa Eurazjatycka Rada Gospodarcza jest najwyższym ponadnarodowym organem Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej, do której należą Armenia, Białoruś, Kazachstan, Kirgistan i Rosja.

Armenia i Azerbejdżan od dziesięcioleci toczą spór o Górski Karabach, zamieszkany przez Ormian separatystyczny region będący de iure częścią Azerbejdżanu. Najkrwawsze starcia pomiędzy Ormianami i Azerami o Górski Karabach toczyły się w latach 1988-1994. Obszar ten stał się w efekcie rządzonym przez Ormian i wspieranym przez Armenię quasi-państwem. Do ostatniej odsłony tego konfliktu doszło w 2020 roku, gdy Azerbejdżan odzyskał kontrolę nad częścią tego terytorium.