Inspekcję przeprowadzono na dachach reaktorów nr 3 i 4, a także w halach turbin. "Będziemy kontynuować starania o uzyskanie dostępu również do dachów czterech pozostałych bloków jądrowych" - czytamy w komunikacie opublikowanym na stronie internetowej Agencji.

Reklama

Wcześniej, na początku lipca, dyrektor generalny MAEA Rafael Grossi informował, że eksperci MAEA mogli dotychczas obejrzeć kilka miejsc na terenie elektrowni, w tym m.in. zbiorniki z wodą używaną do chłodzenia reaktorów, ale nie dopuszczono ich do dachów obiektów.

Zełenski ostrzegał przed "zdalną detonacją"

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ostrzegł 1 lipca, że Rosjanie mogą dokonać zdalnej detonacji w zaporoskiej siłowni w momencie, gdy znajdzie się już ona w rękach ukraińskich. Ukraiński przywódca zaapelował o kontrolę obiektu ze strony MAEA. Trzy dni później Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy powiadomił, że na dachach dwóch bloków energetycznych elektrowni rozmieszczono przedmioty przypominające ładunki wybuchowe.

Reklama

Również na początku lipca szef wywiadu wojskowego Ukrainy generał Kyryło Budanow oznajmił, że okupanci zaminowali teren wokół elektrowni i niektóre jej elementy, zaś prezydent Zełenski informował, że Rosja prawdopodobnie przygotowuje się do przeprowadzenia tam ataku terrorystycznego, co może doprowadzić do uwolnienia promieniowania. Amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW) uznał taki scenariusz za "mało prawdopodobny, ale nie niemożliwy".

Zaporoska Elektrownia Atomowa, największa siłownia jądrowa w Europie, jest okupowana przez wojska rosyjskie od początku marca 2022 roku. Na jej terenie stacjonują żołnierze agresora, są tam też obecni pracownicy koncernu Rosatom. Siły najeźdźcy wielokrotnie ostrzeliwały teren elektrowni, stwarzając w ten sposób - w ocenie władz w Kijowie - zagrożenie radiacyjne o trudnych do przewidzenia konsekwencjach.

Pracownicy obiektu, w tym przedstawiciele kierownictwa elektrowni, byli poddawani presji psychicznej i zmuszani do przyjmowania rosyjskich paszportów, a także zawierania umów z Rosatomem pod groźbą utraty zatrudnienia lub nawet mobilizacji do armii wroga.