W tej chwili ratownicy próbują przenieść Dickey'a do bazy znajdującej się 180 m pod powierzchnią. "Akcja będzie potem kontynuowana, gdy tylko Mark odpocznie w czekającym na niego punkcie; możliwe, że na powierzchnię trafi jeszcze w poniedziałek lub we wtorek" - poinformowała Turecka Federacja Jaskiniowa.
"Jego ogólny stan zdrowia jest dobry; stale dostarczamy mu płyny. Rozwiązaliśmy już problem krwawienia żołądka, stosując osocze i specjalną surowicę" - dodano.
Eksploracja jaskini w Turcji
Doświadczony 40-letni amerykański speleolog Mark Dickey w ostatni poniedziałek poczuł się źle podczas eksploracji jaskini Morca w górach Taurus na południu Turcji, będąc na głębokości około 1100 m. Współtowarzysze pomogli mu dotrzeć do podziemnego biwaku na głębokości około 1000 m, gdzie otrzymał pomoc medyczną.
Od tygodnia trwa akcja ratunkowa utrudniania przez wąskie przejścia w jaskini; na pomoc Amerykaninowi ruszyli m.in. polscy ratownicy Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.