Były szachowy mistrz świata przyznał, że nie wierzy, aby opozycja była obecnie w stanie obalić reżim Putina, ale pomóc w upadku obecnej władzy na Kremlu mogłoby przyjęcie przez Zachód od jednego do dwóch milionów Rosjan podtrzymujących funkcjonowanie rosyjskiej gospodarki. Warunkiem ich wjazdu - zdaniem Kasparowa - miałoby być uznanie konieczności zwycięstwa Ukrainy w wojnie i upatrywanie w nim lepszej przyszłości Rosji.

Reklama

Każdy obywatel Rosji, który powie, że +wojna jest zbrodnicza, reżim nielegalny, a Krym to Ukraina+, powinien móc rozpocząć proces integracji z wolnym światem. Oznacza to, że jeśli jest Korea Północna, powinna istnieć także alternatywa w postaci Korei Południowej - ocenia rozmówca ERR.

Nic w Rosji nie zmieni się bez porażki militarnej na Ukrainie. Cała mitologia Putina zbudowana jest na Krymie. Jest to filar, na którym opiera się reżim od 2014 roku. Dyktatorowi brakuje legitymacji wynikającej z wyborów, ale mimo to musi mieć legitymację w oczach ludzi jako ktoś, kto coś osiągnął. Krym jest tym symbolem - wskazuje opozycjonista.

"Wyzwolenia Krymu reżim nie mógłby przetrwać"

Reklama

Dlatego wyzwolenie Krymu i ukraińska flaga powiewająca w Sewastopolu byłyby czymś, czego reżim nie mógłby przetrwać. I to wykracza poza Putina i jego dwór, mówimy tu o świadomości imperialnej - dodał Kasparow.

Z Tallina Jakub Bawołek