Po pierwsze, jesteśmy całkowicie przekonani, że broń zdobyta na Ukrainie przez Rosjan została (następnie) przekazana Hamasowi. Chodzi głównie o uzbrojenie piechoty. Istnieją też pewne informacje, że coś trafiło do Hezbollahu (w Libanie - red.), ale tego na razie nie wiemy na pewno - oznajmił Budanow.
"Rosyjski ślad"
Szef HUR dodał, że na "rosyjski ślad" w działaniach Hamasu wskazuje też taktyka wykorzystywana przez to ugrupowanie, polegająca m.in. na stosowaniu dronów FPV, umożliwiających podgląd na żywo.
Każdy mógł zobaczyć takie nagrania w mediach społecznościowych. Jest to taktyka absolutnie typowa dla naszego regionu i całkowicie nietypowa dla Bliskiego Wschodu, ponieważ drony FPV były używane (w Izraelu) przeciwko pojazdom opancerzonym. To w końcu know-how naszej wojny. Nie mógł tego zrobić nikt inny poza ludźmi, którzy przeszli przez nasz teatr działań wojennych. Jeśli nie było tam nas, to musieli to być Rosjanie - zauważył generał.
Dwie okoliczności
Jak dodał, warto zwrócić uwagę na "jeszcze dwa interesujące fakty" - rozpoczęcie przez rosyjskiego propagandowego nadawcę Sputnik działalności w języku arabskim w Libanie na ponad tydzień przed atakiem Hamasu oraz przeniesienie rosyjskiego satelity kosmicznego na orbitę okołoziemską na wysokości Izraela. Aparat zdolny do prowadzenia rozpoznania elektronicznego i przechwytywania sygnałów satelitarnych miał zostać tam umieszczony 24 września.
Przypomnę, że pomiędzy 22 i 24 września rosyjska delegacja wojskowa złożyła oficjalną wizytę w Iranie. Wiemy, że strona irańska miała wówczas kilka, powiedzmy, próśb (do Moskwy). Jedną z nich było poszerzenie możliwości związanych z informacjami wywiadowczymi. Teraz jest jasne, jakiego rodzaju informacje wywiadowcze Rosjanie zaczęli dostarczać wszystkim zainteresowanym stronom. Podkreślam, że nie tylko Iranowi, ale wszystkim zainteresowanym stronom - zaznaczył Budanow.
Szef HUR postawił pesymistyczną prognozę dotyczącą możliwego dalszego rozwoju wydarzeń na Bliskim Wschodzie. To moja subiektywna ocena: biorąc pod uwagę czynnik geograficzny widzimy kilka konfliktów, które, z wyjątkiem Ukrainy, na pierwszy rzut oka wydają się (konfliktami) regionalnymi, ale wszystkie są ze sobą powiązane ze względu na te same państwa, zaangażowane w te procesy. Dlatego myślę, że dosyć szybko zmierzamy w kierunku wojny globalnej - ostrzegł wojskowy.
Grupa Wagnera szkoliła Hamas?
Przed atakiem na Izrael bojownicy Hamasu przeszli szkolenia pod okiem rosyjskich najemników z Grupy Wagnera. Ćwiczenia te obejmowały głównie operacje szturmowe i wykorzystywanie małych dronów do zrzucania materiałów wybuchowych na pozycje wroga. To przedsięwzięcie zorganizowano w krajach Afryki, dokąd wagnerowcy przybyli niedawno z Białorusi - ujawnił we wtorek ukraiński rządowy portal wojskowy Centrum Narodowego Sprzeciwu.
7 października w godzinach porannych Izrael został z zaskoczenia zaatakowany ze Strefy Gazy przez palestyński Hamas. Uderzenie skutkowało największą liczbą ofiar śmiertelnych wśród Izraelczyków od 1973 roku, gdy państwo żydowskie stoczyło wojnę z koalicją syryjsko-egipską. W ciągu trwającego od pięciu dni konfliktu zginęło już około 1,3 tys. Izraelczyków i podobna liczba Palestyńczyków ze Strefy Gazy.