Śledztwo toczy się na podstawie artykułu, mówiącego o "publicznym świadomym rozpowszechnianiu fałszywych informacji o użyciu Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej, popełnionym na gruncie nienawiści lub wrogości politycznej, ideologicznej, rasowej, narodowej lub religijnej". Maksymalna kara wynosi od pięciu do dziesięciu lat pozbawienia wolności - przypomina portal Meduza.

Reklama

Powodem śledztwa były cytaty z filmu "Do czego doprowadziła wojna Putina w Ukrainie?", opublikowanego na jego kanale w serwisie YouTube w kwietniu 2022 roku. Zawiera on - jak pisze portal - "rzekomo fałszywe informacje" o masakrze ludności cywilnej w Buczy, Irpieniu i Borodziance.

"Fałszywe" informacje…

Dzień wcześniej o sprawie karnej przeciwko Dmitrijowi Gudkowowi poinformował anonimowy kanał Czeka na Telegramie. Według niego śledczy uznali za "fałszywe" następującą wypowiedź polityka: "Teraz armia rosyjska otwarcie terroryzuje krnąbrną ludność. Nadal ostrzeliwuje miasta, celując w budynki mieszkalne i dworce kolejowe. W Buczy, Irpieniu, Borodziance rosyjscy żołnierze zostawili góry trupów. Armia zawodowa nie może działać takimi metodami. To jest prawdziwe ludobójstwo. Jeśli celem Kremla było zabijanie cywilów i terroryzowanie, to Pieskow z pewnością ma rację, Rosja z powodzeniem udowodniła światu, że jej przywództwo nie jest lepsze od Al-Kaidy".

Reklama

W czerwcu 2021 roku Dmitrij Gudkowwyjechał z Rosji na Ukrainę. Po rozpoczęciu wojny na Ukrainie Gudkow został członkiem Komitetu Antywojennego Rosji, wraz z innymi rosyjskimi opozycjonistami i osobami publicznymi przebywającymi na uchodźstwie. W lutym 2023 r. Ministerstwo Sprawiedliwości Federacji Rosyjskiej uznało Gudkowa za "zagranicznego agenta".