HUR wyjaśnił, że jego akcja była odpowiedzią na coraz częstsze przypadki dywersji Rosjan w ukraińskich miejscowościach przygranicznych. Poinformował też, że akcja przeprowadzona została po uzyskaniu wiadomości o wizycie wyższego dowództwa rosyjskiej armii w rejonie grajworonskim w obwodzie biełgorodzkim.
"Podczas wykonywania operacji ukraińscy zwiadowcy zaminowali jedyną drogę, którą rosyjscy najeźdźcy poruszali się na wskazanym odcinku oraz zaatakowali rosyjski punkt obronny. W wyniku ataku ogniowego z użyciem broni strzeleckiej i moździerzy, a także eksplozji ukraińskich min, wróg doznał strat. Liczba zlikwidowanych i rannych okupantów jest ustalana" - oświadczono w komunikacie.
"Ewakuujcie się"
Tymczasem w piątek władze położonego w zachodniej Rosji przy granicy z Ukrainą obwodu biełgorodzkiego zaproponowały tamtejszej ludności ewakuację i zaapelowały o zabezpieczenie okien w celu ochrony przed odłamkami pocisków. AFP przypomina, że region ten był ostatnio celem intensywnych ukraińskich ataków.
"Od dzisiaj jesteśmy gotowi przewieźć was do Starego Oskoła i Gubkina, gdzie będziecie przebywać w bardzo komfortowych warunkach, w ciepłych i bezpiecznych pokojach" - napisał na Telegramie gubernator obwodu Wiaczesław Gładkow. Sytuację w mieście Biełgorod określił jako "trudną".