Pytany w drodze z Białego Domu do śmigłowca Marine One o to, czy podjął decyzję na temat odpowiedzi USA na niedzielny atak, prezydent odpowiedział twierdząco, ale nie wyjawił tego, co zdecydował.
Atak na bazę w Jordanii
Nie sądzę, byśmy potrzebowali szerszej wojny na Bliskim Wschodzie. To nie jest coś, czego szukam - powiedział.
Pytany, czy odpowiedzialność za atak na bazę w Jordanii ponosi Iran, prezydent odparł, że uważa, że Teheran ponosi odpowiedzialność "w sensie, że dostarczają broń" szyickim bojówkom, które atakują siły USA na Bliskim Wschodzie.
Niedzielny atak na bazę Tower 22 przy granicy jordańsko-syryjskiej był pierwszym spośród ponad 160 przeprowadzonych w ciągu ostatnich niemal czterech miesięcy przez popleczników Iranu, który spowodował poważne obrażenia i szkody.
Zginęli żołnierze
Zginęło w nim troje żołnierzy rezerwy US Army z Georgii - dwie kobiety i jeden mężczyzna - a rannych zostało ponad 40.
Biały Dom dotąd nie poinformował o tym, jaką decyzję podjął prezydent w sprawie odpowiedzi na atak. W poniedziałek sekretarz stanu Antony Blinken zapowiedział, że będzie ona silna i może być "wielopoziomowa, wielofazowa i długotrwała".