W czwartek Zełenski zwolnił dotychczasowego szefa ukraińskiej armii generała Wałerija Załużnego i wyznaczył na jego miejsce Syrskiego. Dowodził on dotąd wojskami lądowymi Ukrainy.
Prezydent poinformował, że decyzję tę poprzedziły dziesiątki rozmów z dowódcami różnego szczebla. Zarówno oni, jak i pozostali żołnierze od teraz "będą służyli pod przewodem najbardziej doświadczonego ukraińskiego dowódcy, dowódcy bojowego, generała-pułkownika Ołeksandra Syrskiego" - stwierdził Zełenski w codziennym orędziu.
Ma on udane doświadczenie obrony, przeprowadził kijowską operację obronną. Ma także udane doświadczenie w ataku - w charkowskiej operacji wyzwoleńczej - argumentował prezydent.
Szczegółowy plan
Zełenski oczekuje, że w najbliższym czasie zobaczy szczegółowy plan działań na 2024 r. z uwzględnieniem realnej sytuacji na frontach i perspektyw rozwoju wydarzeń. - Każda brygada bojowa na pierwszej linii powinna otrzymać efektywne uzbrojenie zachodnie. Trzeba rozwiązać problemy z logistyką. Awdijiwka (intensywnie atakowane przez Rosjan miasto w obwodzie donieckim) nie powinna czekać, aż generałowie wyjaśnią, w których magazynach utknęły drony - podkreślił.
Prezydent polecił generałom, by osobiście znajdowali się na froncie, bo "jeśli generał nie zna frontu, to nie służy Ukrainie". Nakazał też weryfikację nadmiernej jego zdaniem liczby ludzi pracujących w sztabach.
Zdaniem Zełenskiego w armii należy wdrażać system rotacji żołnierzy oraz wzmocnić szkolenia. Prezydent powtórzył, że Ukraina powoła niebawem nowy rodzaj wojsk, Siły Systemów Bezzałogowych, które będą operowały dronami.