Portal RMF24 poinformował, że biznesman uciekł z Polski w 2004 roku. Wtedy też usłyszał wyrok 3 lat pozbawienia wolności za nielegalne posiadanie broni. Mężczyzna zaszył się na Wyspach Brytyjskich i tam przybrał fałszywe imię i nazwisko. Jako Dariusz P. pracował w branży budowlanej.
Otworzył gorzelnię whisky. I odniósł sukces
11 lat później, bo w 2015 roku otworzył w Londynie z żoną gorzelnię angielskiej whisky. Lokalne media informowały o jego sporym sukcesie, który zapewniło mu doświadczenie wyniesione z domu oraz sekretne receptury od ojca i dziadka.
Polak w swoim alkoholowym przedsiębiorstwie zatrudniał 40 osób, a swój biznes rozszerzył na Szkocję, otwierając tam drugą gorzelnię. Obie produkowały około 50 tysięcy butelek whisky rocznie.
Nie tylko zabójstwo, ale też narkotyki
Polska policja wydała za mężczyzną list gończy. Zatrzymała go po 20 latach, po złożeniu wniosku o ekstradycję. Polak bowiem jest zamieszany w sprawę zabójstwa, do jakiego doszło w 1997 roku.
Łukasz R., miał karabin AK-47 wraz z amunicją, które użyto podczas popełnienia zbrodni. Dodatkowo oskarżono go też o handel narkotykami: heroiną, marihuaną oraz LSD.
Mężczyzna aktualnie przebywa w brytyjskim areszcie. Jego prawnicy starali się o zwolnienie warunkowe Polaka za kaucją 200 tysięcy funtów, jednak sąd odrzucił ich wniosek. W maju sąd pierwszej instancji ma zadecydować, czy mężczyzna trafi w ręce polskiej policji.