Tak, rzeczywiście, Rosja przygotowuje ofensywę na maj-czerwiec i będzie kontynuować atak przez całe lato... Okupanci będą posuwać się w kierunkach Wuhłedaru i Czasiw Jaru oraz planować dotarcie do Kramatorska i Słowiańska. Z naszej strony budowane są teraz fortyfikacje obronne, możliwe jest maksymalne powstrzymanie wroga na drodze do Awdijiwki i w innych kierunkach - powiedział porucznik Andrij Kowalenko, szef Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji RBNiO Ukrainy.

Reklama

Ta informacja jest fałszywa, żołnierze "nie istnieją"

Wojskowy uważa też, że informacja o prawdopodobnej rosyjskiej ofensywie na Charków jest fałszywa. Według niego Rosjanie straszą rozlokowaniem w pobliżu 350 tysięcy żołnierzy, którzy "tak naprawdę nie istnieją". Aby zaatakować z północy, Rosjanie muszą przygotować "pewną logistykę", ale - dodał - "tego nie robią".

Jego zdaniem w ramach planowanej na maj i czerwiec operacji Rosjanie będą próbowali posuwać się naprzód na już aktywnych obszarach frontu: w okolicach Wuhłedaru, Bachmutu, w kierunku Kramatorska i Słowiańska. - W tym samym czasie Rosjanie sondują naszą obronę w pobliżu Synkiwki w kierunku Kupiańska - dodał.

Kowalenko zaznaczył, że Siły Zbrojne Ukrainy przygotowują się do tego, a działania Federacji Rosyjskiej są "przewidywalne". Wciąż jednak Rosja "może poczynić pewne postępy, jeśli opóźnienia w przyznawaniu zachodniej pomocy będą się utrzymywać".

Zełenski ostrzega kraje NATO

W niedawnym wywiadzie dla CBS News prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował o planowanej dużej ofensywie Rosji w czerwcu 2024 roku. Prezydent ostrzegał, że Putin "bardzo szybko" doprowadzi wojnę Rosji na terytorium NATO, jeśli nie zostanie powstrzymany. Według niego jest oczywiste, że Putin nie chce zakończyć wojny, którą rozpoczął.