Warszawa jako pierwsze miasto w Polsce zakazała krzyży w urzędzie. Rozporządzenie w tej sprawie zostało podpisane przez prezydenta miasta 8 maja. Ratusz podkreśla, że urząd to miejsce neutralne religijnie.

Reklama

Monika Beuth, rzeczniczka prezydenta tłumaczyła, że "każdy pracownik urzędu ma prawo używać symboli religijnych, zgodnie ze swoimi przekonaniami". Jak zaznaczyła, "standardy tego nie zakazują, nie ma w nich w ogóle mowy o żadnym zakazie".

Decyzja Rafała Trzaskowskiego wywołała falę komentarzy. "Rozpoczyna się w Warszawie proces opiłowywania katolików. Nie pozwólmy, aby lewacka tęcza zastąpiła krzyż!" napisał Sebastian Kaleta (PiS), były wiceminister sprawiedliwości.

Decyzja Trzaskowskiego komentowana za granicą

Reklama

"Nikt nie zamierza prowadzić walki z jakąkolwiek religią. Stolica zawsze będzie też szanować swoją tradycję - stąd elementy religijne choćby podczas obchodów rocznicy Powstania Warszawskiego. Ale Polska jest państwem świeckim. A Warszawa jest tego państwa stolicą. Kropka" - napisał Rafał Trzaskowski, odnosząc się do informacji medialnych, że Warszawa zakazuje krzyży w urzędzie.

Sprawa odbiła się także echem za granicą. Miles Cheong, malezyjski prawicowy komentator i influencer Ian skomentował artykuł, w którym jest mowa m.in o decyzji prezydenta Rafała Trzaskowskiego ws. krzyży w urzędach "Polska staje się niezwykle obudzona" - stwierdził. Do dyskusji włączył się właściciel serwisu X Elon Musk. "Bezwstydnie kopiują głupie rzeczy z Ameryki. Jakie to żenujące" - napisał .