"Rzecznik polskiego MSZ Paweł Wroński oświadczył 23 maja, że Polska rozważa wykorzystanie swojej obrony przeciwlotniczej do ochrony ukraińskiej przestrzeni powietrznej przed rosyjskimi atakami. Wroński potwierdził, że ukraińscy urzędnicy złożyli do Polski wniosek w tej sprawie" - informuje ISW.
Zestrzeliwanie rosyjskich rakiet przez Polskę
Należy jednak doprecyzować, że o zestrzeliwanie rakiet Rosji przez siły NATO zaapelowały do zachodnich sojuszników władze Ukrainy - prezydent Wołodymyr Zełenski i szef MSZ Dmytro Kułeba. Rzecznik polskiego resortu spraw zagranicznych jedynie odniósł się do tego pomysłu.
Strona ukraińska przedstawia taki postulat, aby polskie wojsko, polska obrona przeciwlotnicza zestrzeliwała pociski lecące nad terytorium Ukrainy - potwierdził Wroński na antenie RMF FM.
Kwestie techniczne i prawne
Rzecznik MSZ przekazał, że pomysł zostanie przedyskutowany, lecz jego ewentualne wprowadzenie wiązałoby się z wieloma uwarunkowaniami. Na przykład technicznymi, dotyczącymi zasięgu tych pocisków, a także kwestiami prawnymi. Co się stanie, jeśli szczątki takiej rakiety zniszczą czyjąś własność czy spowodują czyjąś śmierć, bo przecież ta rakieta nie rozpływa się w powietrzu- zauważył.