Kupiańsk znajduje się około 90 km na wschód od Charkowa. Rosjanie od miesięcy bezskutecznie próbują go otoczyć od północy i od południa. By osiągnąć swój cel muszą najpierw przerzucić swoje oddziały na zachodni brzeg rzeki Oskoł.
Ponieważ Ukraińcy bardzo skutecznie bronią się na linii rzeki, póki co wojskom Putina udało się zdobyć i utrzymać jedynie przyczółek mostowy na północ od Kupiańska, w okolicach miejscowości Dworiczna. Z najnowszego raportu amerykańskiego think tank Instytut Badań nad Wojną (ISW) wynika, że w ostatnich dniach Rosjanom udało się go troszeczkę rozszerzyć.
Jednak sukcesy armii Putina na tym odcinku są niewielkie i okupione potężnymi stratami. Ukraińcy na wszelkie sposoby próbują ich powstrzymać. Poniższe nagranie pokazuje, jak.
Operacja jak z Wietnamu. Desant za liniami Rosjan
W środę w serwisie Youtube pojawiło nagranie, na którym widzimy operacje jednostki specjalnej "Timur" wywiadu wojskowego Ukrainy (HUR) na kupiańskim odcinku frontu. W opisie nie podano, gdzie i kiedy dokładnie je wykonano. Napisano jedynie, że celem działań ukraińskich żołnierzy było "zniszczenie rosyjskich oddziałów, które przygotowywały się do przekroczenia rzeki Oskoł i rozszerzenia przyczółka mostowego".
Żołnierze jednostki "Timur" dokonali desantu za liniami Rosjan z helikopterów UH-60 Black Hawk i natarli na ich pozycje. Na filmie widzimy między innymi moment lądowania i kadry z walki ogniowej.
Walki nad Oskołem. Rosjanie ponieśli ciężki straty
Jak wynika z relacji Ukraińców, w rezultacie operacji Rosjanie ponieśli ciężkie straty. Zniszczono im przeszło 600 ziemianek, dziewięć magazynów amunicji, osiem przepraw tymczasowych, 49 dział, 17 samochodów i motocykli, a także trzy łodzie i dwa czołgi.
Do tego Rosjanie stracili w walce 439 żołnierzy, a sześciu wzięto do niewoli.