Od kilku tygodni w obwodzie sumskim, na północnym wschodzie Ukrainy, toczą się ciężkie walki. Rosjanom udało się tam opanować część przygranicznych terenów w pasie od miejscowości Junakiwka do wsi Kindratiwka. Siły Zbrojne Ukrainy twierdzą, że zatrzymały ofensywę wroga. Jednak wciąż przez granicę na innych odcinkach usiłują przenikać kolejne, liczące do 10 żołnierzy, grupy rekonesansowe armii Putina.

Zasadzka ukraińskich rangersów

Jedna z nich próbowała to zrobić w ostatnich dniach czerwca. Jednak wpadła w zasadzkę przygotowaną w lesie przez żołnierzy z 6. Pułku Rangersów Sił Operacji Specjalnych SZU. To właśnie oni opublikowali nagranie z akcji.

Reklama

"W wyniku zaciętej potyczki grupa wroga została zniszczona, a jeden rosyjski żołnierz został wzięty do niewoli" – czytamy w komunikacie, dołączonym do filmiku.

Trwa ładowanie wpisu

Reklama

Zauważyli wroga. Zaatakowali bez namysłu

Takie przygraniczne potyczki zdarzają się w ostatnim czasie bez przerwy. W środę Siły Specjalne Ukrainy opublikowały nagranie z kolejnej. Nie podano kiedy i gdzie dokładnie miała ona miejsce, ale jest wysoce prawdopodobne, że także na granicy obwodu sumskiego.

Tutaj z kolei ukraiński patrol natrafił na rosyjską grupę sabotażową. Specjalsi Kijowa zaatakowali bez namysłu. W efekcie czterech żołnierzy armii Putina zginęło, a jeden został wzięty do niewoli.

Trwa ładowanie wpisu

Atak na vana Sił Zbrojnych Ukrainy

Naturalnie nie tylko Ukraińcy publikują nagrania z akcji swoich sił specjalnych. Robią to również Rosjanie. Ostatnio w sieci pojawił się filmik wykonany przez Grupę Rozpoznania Sabotażowo-Szturmowego (DSzRG) "Rusicz" – oddziału złożonego z neonazistowskich fanatyków.

Zwiadowcy przeprowadzili zasadzkę na vana ukraińskiej armii. Po prostu ostrzelali auto z przydrożnych krzaków, gdzieś po ukraińskiej stronie frontu (lokalizacji nie podano). Pojazd zatrzymał się na poboczu. Okazało się obaj żołnierze SZU, znajdujący się w szoferce, zginęli na miejscu.