Atak powietrzny na Ukrainę trwał od godz. 18 w czwartek do piątku rano.
Kijów pod ostrzałem: ranni, pożary, zniszczenia
Według burmistrza Kijowa Witalija Kliczki, w piątek rano liczba poszkodowanych w mieście wzrosła do 23 osób, z czego 14 zostało hospitalizowanych, a pozostałym udzielono pomocy na miejscu. Minister spraw wewnętrznych Ihor Kłymenko poinformował, że uszkodzone zostały budynki mieszkalne, szkoły, placówki medyczne oraz infrastruktura transportowa. Zaatakowane obiekty znajdowały się w kilku dzielnicach miasta, m.in. w sołomiańskiej, światoszyńskiej i szewczenkowskiej.
W dzielnicy sołomiańskiej zniszczeniu uległ pięciopiętrowy budynek, a na dachu siedmiopiętrowego wybuchł pożar na powierzchni 2000 metrów kwadratowych. Płomienie ogarnęły także magazyny, stacje obsługi pojazdów i garaże. W dzielnicy światoszyńskiej trafiono w 14-piętrowy budynek mieszkalny, w którym wybuchł pożar – zapaliły się także samochody na ulicach. W dzielnicy szewczenkowskiej dron uderzył w ośmiopiętrowy niezamieszkany budynek, powodując zniszczenia na parterze.
Jak przekazała rzeczniczka Państwowej Służby ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Switłana Wodołaha, „największe zniszczenia dotyczą obiektów cywilnych – budynków administracyjnych i przedsiębiorstw, gdzie doszło do poważnych pożarów”. Strażacy wciąż gaszą ogień i rozbierają nadpalone konstrukcje. Łącznie do działań zaangażowano ponad 450 ratowników i 100 jednostek sprzętu.
Odłamki zestrzelonych dronów spadły także w dzielnicach darnyckiej i hołosijiwskiej. Uszkodzonych zostało pięć karetek pogotowia, które zmierzały na wezwania – na szczęście, żaden medyk nie odniósł obrażeń.
Skutki ataku poza Kijowem
W obwodzie kijowskim, mimo braku ofiar i uszkodzeń infrastruktury krytycznej, doszło do licznych zniszczeń. W rejonie buczańskim uszkodzone zostały dwa domy jednorodzinne, budynki wielorodzinne oraz samochody. W rejonie fastowskim ogień strawił dach bloku i garaże, a ucierpiały również ośrodek szkoleniowy dla psów oraz kilka pojazdów. W Browarach uszkodzeniu uległy okna w budynku placówki edukacyjnej. Tymczasem w obwodzie połtawskim odłamki dronów doprowadziły do uszkodzeń budynków mieszkalnych i samochodów, a także spowodowały obrażenia u trzech osób – dwie z nich trafiły do szpitala, jedna została ranna na terenie prywatnej posesji.
Rosja bije kolejny rekord skali ataku
Zgodnie z komunikatem Sił Powietrznych Ukrainy, Rosjanie użyli łącznie:
- 539 dronów typu Shahed i symulatorów (ponad 330 to Shahedy),
- 1 rakiety Ch-47 M2 Kinzhal,
- 6 rakiet balistycznych Iskander-M/KN-23,
- 4 rakiet manewrujących Iskander-K.
Z tego udało się zestrzelić:
- 2 rakiety manewrujące Iskander-K,
- 268 dronów.
Kolejnych 208 dronów zostało zakłóconych przez systemy walki elektronicznej, co oznacza, że 478 z 539 bezzałogowców zostało unieszkodliwionych.
Rosjanie rzucają do ataku setki dronów dziennie
Ukraińska obrona przeciwlotnicza coraz gorzej radzi sobie z masą rakiet i dronów – czasami setkami dziennie – które wystrzeliwują w ich kierunku Rosjanie. Wynika to, po pierwsze, z faktu, że rosyjskie bezzałagowce są coraz to ulepszane, atakują większymi grupami i przy użyciu nowej taktyki. Po drugie, administracja Trumpa zablokowała im dostawy broni, w tym pocisków przeciwlotniczych.
Spełnia się więc czarny scenariusz szkicowany przez analityków konfliktu.