Na początku lektor informuje, że premier mówi głosem Michała Kamińskiego i, że to on jest jej głównym doradcą od spraw propagandy - czyli "wciskania Polakom kitu".
Z reklamy dowiadujemy się także, że Michał Kamiński ubiera się jak bohaterowie kiepskich filmów kryminalnych, nosi zegarki za 37 tysięcy złotych, pije piwo już od trzynastej i uwielbia swoją przełożoną. W reklamie oprócz Michała Kamińskiego i Ewy Kopacz wystąpiła też Angela Merkel - bierze polską premier za łokieć i prowadzi we właściwym kierunku.
Szef sztabu PiS Stanisław Karczewski powiedział, że spot jest humorystyczny, ale delikatny. Zastępca rzecznika PiS Krzysztof Łapiński podkreślił, że nie wykorzystano wypowiedzi Michała Kamińskiego o jego obecnych kolegach z Platformy, po czym parę takich opinii zacytował.
Przypomniał też, że kiedy Michał Kamiński zajmował się kampaniami w PiS, to tylko jedna z nich była wygrana, a reszta to "porażki, porażki, porażki".
Michał Kamiński startuje do Sejmu z drugiego miejsca na liście PO w okręgu podwarszawskiego.