Czy "Miro" pojawi się w tym roku na turnieju w Miami? Jak dowiedział się "Fakt", o odpowiedź na to pytanie zakładali się uczestnicy zawodów. W grę wchodziły poważne sumy. Stali bywalcy imprezy stawiali, że przyjedzie. I mieli rację. Pojawił się na otwarciu w czwartek, a wczoraj ruszył w pole z kijami.
Towarzystwo Mirosław Drzewiecki ma doborowe. W turnieju uczestniczą też m.in. poseł Maciej Płażyński, satyryk Tadeusza Drozda czy aktor Jan Englert. Zabrakło tylko stałego bywalca - Ryszarda Sobiesiaka. Wszystko przez przesłuchanie przed komisją śledczą.
Nieobecność "Rysia" może i jest Drzewieckiemu na rękę. To z rozmów przy golfie z rekinem hazardu musiał się przecież tłumaczyć polityk PO. Dopiero PiS i PSL miałyby używanie, gdyby teraz znów zagrał z Sobiesiakiem - ironizuje "Fakt".