Najtrudniejsza sytuacja panuje we wsiach poniżej Oławy - Siedlcach, Kotowicach, Zakrzowie, skąd będą ewakuowani ludzie.
Jaka poinformował PAP w piątek wojewoda dolnośląski Rafał Jurkowlaniec, sytuacja w tych wsiach jest najtrudniejsza, bowiem wały są bardzo nasiąknięte wodą i nie można na nie wjechać ciężkim sprzętem, aby je umacniać.
W Siedlcach pracują strażacy oraz żołnierze, którzy foliują wały, a następnie umacniają je workami z piaskiem. Jednak wały umocnione w jednym miejscu, zaczynają przeciekać w innym. Jurkowlaniec dodał, że nie ma żadnej gwarancji, że wały zatrzymają wodę.
Z kolei wiceprezydent Wrocławia Wojciech Adamski zapowiedział, że jeszcze w piątek rozpocznie się przerzucanie nadmiaru wody w Odrze do doliny Widawy. "W związku z tą operacją musimy ewakuować mieszkańców podwrocławskich Wilczyc oraz ostrzec mieszkańców Szymanowa, Kłokoczyc, Psarów, Kowal i Zgorzliska. Ponadto może dojść do częściowego zalania Psiego Pola (osiedle Wrocławia - PAP)" - mówił Adamski.
Wciąż przejezdna jest droga Wrocław - Oława, natomiast most w Oławie w kierunku na Jelcz-Laskowice pozostaje zamknięty. Mieszkańcy oławskiego osiedla położonego nad Odrą od kilku godzin walczą z wodą, która zaczyna przeciekać przez wały.
Nadal obowiązuje alarm powodziowy dla Wrocławia i powiatów: wrocławskiego, średzkiego, trzebnickiego. Pogotowia obowiązują też we wszystkich nadodrzańskich powiatach woj. dolnośląskiego.
W regionie pozostają zamknięte drogi, m.in. gminna nr 1933D (powiat wrocławski) - z powodu zalania przez rzekę Oławę na odcinku 50 m pomiędzy miejscowościami Groblice i Kotowice; policja wyznaczyła objazd do Wrocławia przez Oławę. Droga gminna nr 17670D Marcinkowice-Zakrzów jest zalana na odcinku ok. 10 m warstwą 15 cm wody; wyznaczono objazd przez Oławę. Droga powiatowa nr 455 Jelcz-Oława jest zamknięta na odcinku ok. 400 m z powodu zalania; objazd przez Janików.