"W sobotę na niebie wciąż jeszcze będą chmury. Jednak później czeka nas tylko piękne słońce" - zapowiada Grzegorz Gumiński, synoptyk z biura prognoz PRO-Gem. Początek czerwca oznacza więc piękne słońce i, wreszcie, upały. Słupek rtęci ma przekroczyć, na zachodzie Polski, nawet 30 stopni.
Ale wszystko co dobre szybko się kończy, więc od wtorku czekają nas deszcze i krótkie, choć gwałtowne, burze. Może nawet spaść grad. Opady będą tak silne, że meteorolodzy ostrzegają przed powodziami. Polskę zaatakują też wiatry – tak silne, że mogą zrywać linie energetyczne.
Na szczęście jednak wciąż będzie ciepło. W ciągu dnia temperatura nie powinna spaść poniżej 25 stopni. Synoptycy przewidują, że taka pogoda - ciepła, ale burzowa - utrzyma się aż do końca czerwca.