"Zakończyliśmy rozmowy o przejściu do TVP w zeszłym tygodniu" - mówi jeden z dziennikarzy "Wydarzeń" i zapewnia, że żaden z jego kolegów do takich rozmów już nie wróci.
Do TVP chciała ich ściągnąć Hanna Lis, która miała prowadzić "Wiadomości". Wejście na wizję uzależniła od zatrudnienia w tym programie nowych dziennikarzy, z którymi pracowała w Polsacie. Jednak jej "koledzy" nie chcą przejść do TVP. Lis nie ma więc zaplecza, które pomogłoby jej w przygotowaniu i prowadzeniu programu.
Z informacji TVN wynika, że przejście do TVP negocjowali: Beata Grabarczyk, Tomasz Machała, Jan Mikruta, Małgorzata Mikulska-Rembek, Agnieszka Mosór, Robert Mojsak i Mikołaj Jankowski.
Negocjacje trwały kilka tygodni. Dziennikarze dostali także wstępne umowy dotyczące ich pracy dla telewizji (niektórzy nawet po kilka wersji). Różniły się one jednak od wcześniejszych słownych ustaleń.
Jeden z reporterów usłyszał od szefa "Wiadomości", że po pojawieniu się nowych dziennikarzy ten serwis nie może stać się antypisowski. "Uznaliśmy, że prezesowi TVP Andrzejowi Urbańskiemu nie zależy na nowym kształcie "Wiadomości". Pojawienie się Hanny Lis i nas, dziennikarzy Polsatu, miało być tylko zasłoną dymną i listkiem figowym dla prezesa. Dlatego wszyscy odmówiliśmy przejścia do TVP" - tłumaczy dziennikarz Polsatu.