Ogłoszenie, które ukazało się w prasie ponad tydzień temu, skierowane było bezpośrednio do Grada. Urbański pisał w nim ironicznie, że urzędnicy ministra kryją przed nim dobrą kondycję finansową telewizji albo wprowadzają go w błąd, skoro tak krytycznie wypowiada się na temat TVP. Reklama ukazała się w DZIENNIKU, "Gazecie Wyborczej" i "Rzeczpospolitej". Według informacji DZIENNIKA na pomysł takiego nietypowego anonsu wpadł sam Urbański, sam także wymyślił treść.

Reklama

Grad po lekturze ogłoszenia postanowił dowiedzieć się, ile na nie wydano. "W piątek minister wysłał list do szefowej rady nadzorczej telewizji publicznej Janiny Goss i Krzysztofa Czabańskiego jako przedstawiciela ministra w radzie i oczekuje od tych osób wyjaśnień" - tłumaczy Maciej Wewiór, rzecznik resortu skarbu.

W liście Grad pisze, że jego niepokój wzbudza zamieszczenie w prasie takich reklam, tym bardziej że doskonale zna wyniki finansowe TVP. "Zdaniem ministra skarbu poniesienie powyżej wskazanego wydatku pozostaje poza porządkiem korporacyjnym i poza jakimkolwiek uzasadnieniem związanym z racjonalną gospodarką finansową" - napisał w piśmie. "Zatem biorąc pod uwagę jego bezzasadność, oczekuję, że prezes Andrzej Urbański z własnej kieszeni pokryje koszt ogłoszeń" - kończy swój list Grad.

Jak DZIENNIKOWI udało się dowiedzieć, ministerstwo policzyło, ile mogły kosztować reklamy opublikowane w trzech gazetach. "Według naszych wyliczeń jest to ok. 160 tys. zł" - mówi urzędnik resortu. TVP nie odpowiedziała na nasze oficjalne pytanie, ile wydała na ogłoszenia.

Telewizja kupowała reklamy za pośrednictwem domu mediowego, więc najprawdopodobniej dostała ok. 15 proc. rabatu. Czy prezes TVP, który miesięcznie zarabia nieco ponad 17 tys. brutto, zapłaci sam za prasowe ogłoszenia? "Na pewno wyjaśni tę kwestię, jeżeli zostanie zapytany o nią przez członków rady nadzorczej" - informuje Aneta Wrona, rzeczniczka TVP.