Dla wielu osób nowe przepisy oznaczają koniec zarabiania na przewozie papierosów. Dlatego tłum zebrał się na przejściu w Medyce (Podkarpackie) i przez całą noc skandował w stronę celników: "Złodzieje" i "Mordercy". Protestujący zablokowali piesze przejście w stronę Ukrainy. Osoby, które chcą wejść do Polski są przeprowadzone przez przejście drogowe.

Reklama

Ludzie są oburzeni wprowadzeniem zmian. Twierdzą, że nie zajmowali się przemytem, tylko robili to, na co pozwalało im prawo. Przewozili małe ilości papierosów. "Jednak teraz, żeby zarobić na utrzymanie rodzin, będziemy musieli łamać przepisy" - mówią.

Od dziś bez cła przez wschodnią granicę można wwieźć do Polski spoza Unii Europejskiej tylko dwie paczki papierosów. Można było dziesięć.

Do tej pory przejście graniczne w Medyce przekraczało około 7 tysięcy "mrówek" dziennie, a to oznaczało... 70 tysięcy paczek papierosów - bo każdy miał przy sobie karton "cigaretów" z Ukrainy. Strata państwa i firm tytoniowych wynosiła więc... 350 tysięcy złotych dziennie - na Ukrainie papierosy kosztują 3 złote, w Polsce już 8 złotych.

Reklama

Celnicy tłumaczą, że nowe zasady ruchu to nie ich pomysł, tylko Unii Europejskiej. Do 2011 roku na uszczelnianie granicy rząd wyda prawie 700 milionów złotych.

Protesty na granicach zapowiedzieli na dziś także kierowcy tirów - którzy domagają się od rządu interwencji w sprawie wzrostu cen paliw i euro. Chcą też zmian w przepisach określających ilość paliwa, jakie kierowcy mogą przewozić przez granicę. Kierowcy będą protestować od godziny 8 m.in. na przejściach w Kuźnicy Białostockiej i Bobrownikach. w TVN24 kierowcy nie wykluczyli, że "pikiety mogą zamienić się w blokadę tych przejść".