Za przekroczenie prędkości o ponad 50 km na terenie zabudowanym wyniesie 700 złotych (obecnie 500 złotych), poza terenem zabudowanym 600 złotych (obecnie 500 złotych), na autostradzie 500 złotych (bez zmian). Na niektórych drogach będzie można jednak jeździć szybciej niż do tej pory. Posłowie proponują podniesienie o 10 km/h prędkości na autostradach - ze 130 do 140 km/h, a na dwujezdniowych drogach ekspresowych ze 110 km/h do 120 km/h.
Powstanie też komputerowe Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym, koordynujące pracę fotoradarów, dzięki czemu kierowcy zostaną szybciej zidentyfikowani i karani. Właściciel pojazdu zidentyfikowanego po numerze rejestracyjnym będzie mógł od razu zapłacić karę, jeśli jednak w ciągu 14 dni tego nie zrobi lub nie wskaże faktycznego sprawcy wykroczenia, który np. tylko pożyczył od niego samochód, to wówczas wysokość mandatu zostanie podwojona.
Przed mandatem za przekroczenie prędkości nie uchroni już immunitet. Posłowie chcą, aby parlamentarzyści na drodze byli traktowani na równi z innymi kierowcami i ponosili konsekwencje zbyt szybkiej jazdy.