Wypadek wydarzył się w sobotę na zakopiance w miejscowości Skomielna Biała – ale policja poinformowała o tym dopiero teraz. Na pięć aut jadących w ślimaczym tempie najechało audi Q7. Policjanci wezwani na miejsce karambolu nie mogli zrozumieć, w jaki sposób auto mogło się rozpędzić przy tak zakorkowanej drodze. Technicznie niemożliwe było, żeby kierowca chciał wyprzedzać, gdyż trasa z obu stron była zupełnie zakorkowana.

Reklama

Wytłumaczenie kierowcy audi zszokowało funkcjonariusza. Mężczyzna twierdzi, że zadławił się cukierkiem. Gdy miętówka stanęła mu w gardle, puścił kierownicę i wyprężył się na fotelu, by odksztusić cukierka. Wtedy przypadkowo wcisnął pedał gazu. Dwutonowe audi Q7 w 8,5 sekundy rozpędza się do setki. Nic dziwnego, że staranowało auta, które stały przed nim.

W wypadku ucierpiała tylko jedna osoba. Otrzymała pomoc w najbliższym szpitalu. Pechowy kierowca audi został ukarany mandatem.