Na pytanie dziennikarki, gdzie podział się jego instynkt samozachowawczy, Czerny rozbawiony odpowiedział, że to może i niebezpieczne, ale najzabawniejsze z tego wszystkiego, że taki przypadek miał miejsce podczas lotu... nad Polską.

Reklama

Artysta, który na otwarcie czeskiej prezydencji wykonał mistyfikacyjną wystawę "Entropa: stereotypy to bariery, które trzeba obalić", zwierza się także z tego, jak się czuje po nabraniu milionów odbiorców. Jego instalacja, którą umieszczono w głównym budynku Rady UE w Brukseli, przedstawiała 27 państw członkowskich. Polskę pokazano jako kartoflisko z krzyżami, Rumunię jako turecką ubikację, a wszystko miało rzekomo być autorstwa artystów z danego kraju.

Okazało się, że jest jednego - właśnie Czernego. Wtedy wywołała oburzenie. Dziś Czerny przyznaje, że cieszy się, że dzięki temu nawet w Borneo wiedzą o takim kraju jak Czechy.