Kierowcy zatrudnieni w firmie Schavemaker Transport założyli związek zawodowy w odpowiedzi na zwolnienia pracowników. To z kolei była odpowiedź właściciela firmy na ich żądania rozmów na temat płac.

Reklama

Spośród około 100 osób zatrudnionych w bazie w Kątach Wrocławskic, do związku zapisało się aż 60. I to właśnie oni stracili pracę. "Holenderski szef powiedział nam wprost, że nie chce mieć u siebie związków zawodowych" - mówi Gazecie.pl jeden z kierowców.

>>> Polacy brutalnie pobici w Austrii

Kierowcy postanowili jednak walczyć o swoje prawa - zorganizowali strajk. W niedzielę stanęli na parkingach - tam gdzie akurat byli. Niektórych z pracujących w firmie Polaków protest zastał w Holandii. Zjechali oni do tamtejszej bazy firmy w Breda Hazeldong, 100 km od Hagi.

I tam właśnie spotkała ich przerażająca niespodzianka. 12 mężczyzn zostało pobitych przez ochroniarzy, których wynajął holenderski właściciel firmy. Jeden z kierowców z ciężkimi obrażeniami trafił do szpitala. Polacy relacjonują, że ochroniarze posługiwali się językiem rosyjskim i byli bardzo brutalni. "Wywlekali ludzi, wybijali szyby w samochodach" - mówi w rozmowie z tvn24.pl Zbigniew Rudnik z założonej przez kierowców "Solidarności".

Na szczęście dzięki pomocy polskiej ambasady w Holandii udało się zatrzymać i właściciela firmy, i czterech wynajętych przez niego ochroniarzy. Sprawą zajęła się holenderska policja.