Suwalszczanie są zbulwersowani: "Gdzie jest obsługa sklepu, albo ochrona! Przecież te reklamy czytają takze dzieci". W gablocie ogłoszeniowej marketu mieszkańcy mogą umieszczać bezpłatnie anonse dotyczące pracy, mieszkań lub drobnych rzeczy na sprzedaż. Kaśka - brunetka, która oferuje swe ciało za opłatą uznała, że to świetnia forma reklamy.
>>>Przedświąteczne oblężenie prostytutek
Pracownicy sklepu przyznali, że nikt nie kontroluje treści ogłoszeń. Anons Kaśki, wraz z jej numerem, wisiał na tablicy przez kilka godzin. Dopiero wczoraj wieczorem, po nagłośnieniu sprawy przez lokalne media, pracownicy marketu usunęli seks-ogłoszenie z gabloty.