"Tak dalej być nie może, że ludzie, którzy nie radzą sobie w życiu, są zamykani w jakichś specjalnych gettach" - mówi DZIENNIKOWI Jolanta Fedak, minister pracy i polityki społecznej.
Pomysł integrowania ludzi z socjalnych gett z zamożniejszymi Polakami nie jest nowy. Ale dopiero tragedia ofiar pożaru hotelu socjalnego w Kamieniu Pomorskim zmusiła ministra pracy do kategorycznego zajęcia stanowiska w tej sprawie.
"Przecież ci ludzie, tak jak w Kamieniu Pomorskim, żyją z reguły w odosobnieniu. Są traktowani jako gorsi" - zauważa w rozmowie z DZIENNIKIEM.
"Powinniśmy skończyć z segregacją. Takie rodziny muszą żyć w gronie innych normalnych rodzin. Gminy powinny wydzielać dla nich kilka lokali w blokach komunalnych z przeznaczeniem na mieszkania socjalne. Zresztą niektóre samorządy już tak robią i to bardzo dobra praktyka” - dodaje Jolanta Fedak.
Pani minister zaznacza, że gdy pracowała w samorządzie, też lobbowała na rzecz przesiedlania. Jednak teraz - gdy jej kompetencje są niepomiernie większe - chce przekonywać innych członków Rady Ministrów do takiego rozwiązania.
Nie wiadomo, czy pomysł zyska poparcie. Na razie w samym Ministerstwie Infrastruktury o takich zmianach nie słyszano.