Czytelnik DZIENNIKA doniósł nam, że standardy obsługi obowiązujące na pokładach samolotów LOT mogą obrażać pasażerów. Nasz informator leciał 4 maja do USA tą samą maszyną, co Małgorzata Kożuchowska. Gwieździe zaproponowano przesiadkę z klasy ekonomicznej do klasy biznes w taki sposób, że jej sąsiedzi mogli poczuć się dyskryminowani. Stewardesy poinformowały aktorkę, że "tam będzie wygodniej".
Małgorzata Kożuchowska potwierdziła to w rozmowie z DZIENNIKIEM. Dodała, że nie ma żalu do stewardes, bo były bardzo miłe. Nie ukrywała jednak, że przez propozycję poczuła się zażenowana. "Opierałam się trochę, bo szczerze mówiąc, była to dla mnie wstydliwa sytuacja. Musiałam przejść przez połowę pokładu" - powiedziała nam aktorka.
Co na to LOT? "Widocznie załoga uznała, że ma prawo tą panią przesadzić. Przecież nikt nie był dyskryminowany" - mówi tylko rzecznik LOT, Wojciech Kądziołka.
Czy uchodzi, by stewardesy proponowały gwiazdom ekranu lepsze miejsce w samolocie niż innym? Nie. Każdy chciałby się przenieść z gorszych foteli na kanapy w klasie biznes. Ale pracownice LOT-u tak nie uważają. Postawiły ostatnio w niezręcznej sytuacji Małgorzatę Kożuchowską.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama