Juszczenko napisał przedmowę do albumu fotograficznego "UPA - historia niepokornych", gdzie nie ma ani słowa o tym, że owi "niepokorni" wymordowali około 200 tysięcy Polaków na Kresach i w Małopolsce Wschodniej.
"Ona jest skandaliczna" - mówi "Naszemu Dziennikowi" o przedmowie Juszczenki Norbert Tomczyk, prezes wydawnictwa Nortom, współautor książki "Zbrodnie nacjonalistów ukraińskich na polskich leśnikach w latach 1938-1948". "Kończy się tym samym pozdrowieniem, którego używali banderowcy: <Chwała Ukrainie, bohaterom sława>" - dodaje Tomczyk.
Tomczyk twierdzi, że Juszczenko napisał tę przedmowę, by "jeszcze bardziej przypodobać tym zbrodniarzom".
Kazimierz Bogucki, wiceprezes olsztyńskiego oddziału Towarzystwa Miłośników Wołynia i Polesia, przypomina w "Naszym Dzienniku", że Ukraińska Powstańcza Armia jest także odpowiedzialna za uczestnictwo w eksterminacji Żydów. "W tej chwili jedyne skojarzenie, jakie mi się nasunęło, to wypowiedź Juszczenki podczas jego pobytu w Izraelu w 2007 roku. Podkreślił w niej między innymi, że UPA nie prowadziła działań o charakterze antysemickim, a wśród jej bojowników było wielu Żydów" - informuje Bogucki.
Tymczasem, po informacji, że Katolicki Uniwersytet Lubelski zastanawia się nad przyznaniem Juszczence tytułu honoris causa, wybuchł skandal. Organizacje kresowe są oburzone.
"Trudno nawet to komentować. W liście protestacyjnym do rektora KUL na temat przyznania tytułu honoris causa Wiktorowi Juszczence wszystko wyjaśniliśmy. Można tylko krótko powiedzieć, że jest to postać niegodna takiego uhonorowania" - powiedział "Naszemu Dziennikowi" pułkownik Jan Niewiński, przewodniczący Kresowego Ruchu Patriotycznego.