Gdy mężczyzna został zatrzymany, nie można było go przesłuchać ze względu na zły stan psychiczny. Rafał J. zachowywał się bardzo dziwnie, przez kilka dni podawano mu środki farmakologiczne. Wczoraj biegli psychiatrzy zgodzili się na przesłuchanie 27-latka.
Rafał J. został przesłuchany w więziennym szpitalu. Mężczyzna przyznał się do zamordowania nauczycielki i ranienia jej matki. Zostanie mu przedstawiony zarzut zabójstwa i usiłowania zabójstwa.Grozi mu dożywocie.
Mężczyzna został zatrzymany przez policję w zeszły wtorek, czyli dzień po morderstwie. Próbował uciec do Danii. Na szczęście rozpoznał go kierowca autobusu i wezwał policję.
Matka zamordowanej nauczycielki jako sprawcę od razu wskazała Rafała J. Mężczyzna już wcześniej groził 52-latce śmiercią. Zawiadomiono nawet prokuraturę. Ta wszczęła postępowanie. Umorzyła je jednak po badaniach psychiatrycznych. 27-latek jest niepoczytalny. Na początku czerwca Sąd Rejonowy w Radomsku zdecydował o jego przymusowym leczeniu. Ale Rafał J. złożył zażalenie na tą decyzję i nie zgłosił się do zakładu psychiatrycznego.
Rafał J. zasłynął kilka miesięcy temu. Ogłosił w mediach, że chce zmienić imię i nazwisko na "James Bond". "Chcę mieć tylko wyraziste nazwisko fikcyjnej osoby, żeby wypełnić je swoim życiem" - mówił wtedy listonosz z Radomska.