W niewielkiej miejscowości nieopodal Ełku policjanci odkryli grupę osób koczujących pod namiotami. Okazało się, że biwakowicze to 21 dzieci w wieku od 9 do 15 lat i czworo dorosłych opiekunów. Cała ekipa przyjechała na Mazury z Warszawy. Rzekomi wychowawcy próbowali wmówić policjantom, że nie zgłaszali obozu odpowiednim służbom, bo to nie obóz, tylko rodzinny biwak. Te tłumaczenia nie przekonały funkcjonariuszy - zaalarmowali oni odpowiednie instytucje.
Okazało się, że warunki, w jakich zostało rozbite obozowisko, nie spełniają żadnych norm i standardów. "Na miejscu pracownicy Kuratorium Oświaty i Sanepidu stwierdzili wiele nieprawidłowości formalnych, organizacyjnych i sanitarnych. Organizator obozowiska został ukarany przez Sanepid 500-złotowym mandatem. Kurator natomiast w środę wydał decyzję o natychmiastowym zamknięciu obozu" - mówi "Gazecie Olsztyńskij" Bernadeta Ćwiklińska-Rydel z biura prasowego KWP w Olsztynie.
Ełcka policja dokonała przerażającego odkrycia - na jednej z prywatnych łąk funkcjonariusze znaleźli nielegalnie zorganizowany obóz letni dla dzieci. Obozowicze koczowali w fatalnych warunkach.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama